A do jakiej dyscypliny nadawać się będą konie z rodowodami bogatymi wyłącznie w xx w naszych czasach ? Stadniny państwowe hodują konie za pieniądze podatników, rozkładają na łopatki drobnych hodowców prywatnych i do tego jescze ich konie to komunistyczny patent na eksport i aukcję z lat osiemdziesiątych a nie współczesne konie sportowe

W WKKW przepisy dawno zmieniły się a i nikt tego nie zauważył czy co ? Jak koń nie skacze 130 w naszych czasach to może być do zawodów WKKW ale podwórkowych .Idą w pełną krew bo tak tanio i łatwo ale świat już odjechał w innym kierunku dawno . Nie prowadzą selekcji koni a tylko je krzyżują i wciskają je potem w ogromnych ilościach na Polskę (ze szkodą dla tych co hodują za swoje i ze szkodą dla wizerunku polskich koni )bo nikt inny ich już nie chce...

Chyba baranie nie wiesz za ile można sprzedac dobrze wyszkolonego polskiego konia !

Zle mnie zrozumiałaś . Nie chodzi mi o dolew xx bez którego nie ma hodowli i o tym wszyscy akurat wiedzą a że wiedzą chyba tylko ty nie wiesz. Chodzi mi oto ze w niektórych stadninach państwowych krzyżują xx bez pracy hodowlanej na półkrew jak w krajach cywilizowanych aktualnie .Zresztą o tym też wszyscy wiedzą oprócz tych uczepionych lat osiemdziesiątych i organizujących aukcje na taki produkt do niczego .

Mnie się te rodowody wystawionych koni bardzo podobają.Żadnego z wymienionych og.xx nie trzeba się wstydzić, wręcz przeciwnie można pozazdrościć.Nie widziałam tych koni, ale słyszałam,że nie są takie złe, a nawet niektóre bdb.Uważam, że wypowiedzi takie jak Licencjonowanego Osła robią in minus polskiej hodowli. Spójrzmy prawdzie w oczy,gdyby nie xx, konie SF, oraz polski Ramzes,to praktycznie niemieckich koni w sporcie by nie było(nie liczyć linii z której wywodzi się Argentinus).Jedynie czego Niemcom trzeba pozazdrościć to marketingu, i kasy którą otrzymali od USA, na odbudowę kraju po II wojnie Światowej, oraz szczęścia, że się znaleźli po tamtej stronie kurtyny.