kurwa,nie mogę otworzyć!!!

ale chała!!!

to zobacz jakie s... na nich jeździ - żaden nie dał by rady!

Żal d..ę hahaha! Te konie się skończyły dwa lata temu, tylko szkoda że właściciele myślą co innego, wystarczyło ich posłuchać w Białym Borze na zawodach. Do zawodnik. Nie wiem jakie s... jeździ na tych koniach bo nie wiem co to s... ale w tym przypadku bez różnicy kto i jak jeździ. W zeszłym sezonie też niewiele pokazały te konie, w jeszcze poprzednim również więc kto by nie jeździł to i tak nic z tego nie będzie. A odkupić i naprawić się nie da bo cena zaporowa za kulawe konie

Lulek, biznesik nie idzie, już się nie wyjeżdża po olimpijskie konie do Anglii? Zakupy koni robi się już w Polsce? Z Versace do Biedronki? A jaką cenę dali właściciele siwych to ich sprawa. Fakt, że ciebie na to nie stać.
I sprawdź jaki "skończony koń" wygrał w zeszłym roku Baborówko pokonując "miernego" Diba. Miłego rechotania :P

Coś dużo wiesz o tych koniach, jesteś dobrą znajomą właścicieli? Ciekawe czy wiedzą jakiemu szczurowi ufają?
I martw się by wszystkie twoje konie były zdrowe. Wiele bowiem koni nie wychodzi do przeglądu, a znając ogólny stan niektórych koni, to czasem bywają one pominięte przez komisję przy wyznaczaniu do kadry czy drużyny reprezentującej kraj na zawodach.
Miłego ściskania pośladów i taplania się we własnym żalu, byle tylko cię skurcz nie chwycił :P

Niech zawsze twoje konie ogrywają te "Versace", które jak wieść niesie niemal były już twoje. Przecież twoich koni dosiadają multitalenty, przyszli mistrzowie świata i olimpijscy. Rozumiem, że widzimy się w Rio?

Ja mogę być jedynie jako widz bo niestety mnie również nie stać na konie sportowe a z podstarzałym rekreantem raczej mnie nie będą chcieli. :P A o koniach takich jak Madera czy Rabacja mogę jedynie pomarzyć. Nawet o twoim emerycie, który wreszcie dojrzał i coś osiągnął. Ale ja przynajmniej nie gadam jak potłuczony co to nie kupię i gdzie to nie pojadę.
Ale jak przyoszczędzę na bilecik (zaczynam już dziś) to jako widz mogę się pojawić w Rio. Będę machać chorągiewką i kibicować diamentom naszego jeździectwa.

Owszem, jestem rekreanckim widzem-fanem, ale moja córka śledzi WKKW i skoki, stąd moje informacje. A i ja od zawsze lubię konie, kiedy tylko mogę to oglądam tv, jeżdżę na zawody, śledzę internet i fora. Niestety, poza trzymaniem okazjonalnie kupionego nastoletniego wałacha (NN), który stoi za paszę i pomoc w gospodarstwie u sąsiada nie stać mnie na nic innego. Ale daję córce co mogę i nie jestem zawistny wobec innych. Takie konie jak Madera to szczyt moich marzeń, ale chyba nigdy na takie konie nie będzie mnie stać. Ale nie jestem zawistny i nie obrabiam dookoła tyłków tym co mają lepsze konie. Cieszę się, że mają i niech osiągają na nich jak najlepsze wyniki. Natomiast już zdążyłem się zorientować jak to jest w światku jeździeckim. I na zawodach nasłuchałem się plotek. Wystarczy usiąść blisko jakiejś grupki by się nasłuchać. I słyszałem też śmiechy wielu trenerów o pewnej pani, która wybiera się na Rio - w zeszłym roku w Strzegomiu podczas MEMJ. Mieli ubaw po pachy. Moja córka też przyniosła wieści bo nastolatki lubią paplać. Ta pani nie jest lubiana w środowisku i dużo wieści o niej krąży.
Zauważyłem też, że jak jakiemuś jeźdźcowi/koniowi powinie się noga to wieszają na nim psy. Nie wiem czym zawiniły ci te konie, że tak po nich jedziesz (jeżeli jak twierdzisz nie jesteś tą panią). Dlaczego nie czepiasz się innych koni? Ja byłem w Jaroszówce i widziałem przejazdy tych koni. Madera jechała perfekcyjnie, eliminację spowodował głupi błąd jeźdźca. Ale koń nie wyglądał jakby miał się skończyć. Rabacja nie wyszła do przeglądu ale do tej pory w tym sezonie nie była kulawa. Może gdzieś się uderzyła? Dowiem się przy okazji kolejnych zawodów jak będą w okolicy. Wyniki z poprzednich lat i zajmowane miejsca jakoś nie potwierdzają jej kulawizn. W tym sporcie się zdarza, to normalne.

Lulek, zobacz co o tej pani piszą inni ludzie. Powyżej toczy się dyskusja w której nie biorę udziału ale dowiedziałem się sporo. Stąd mam informacje. Córka ma koleżanki w środowisku, często z nimi rozmawia i stąd moje wiadomości. Jeżeli sobie życzysz to możesz mi wpierać inną tożsamość, bo widzę, że potrzebujesz wroga, który ma imię. Wcześniej byli sędziowie, teraz właściciele siwych.
Nie jest też dla mnie tajemnicą, że ci ludzie mają problemy. O tym również gada całe środowisko. O sprzęcie nie wiedziałem, ale właśnie podałaś/eś mi kolejną informację (tak je zdobywam).
I wytłumacz mi dlaczego akurat czepiasz się siwych. Dlaczego nie najeżdżasz na np. Harbuza, Czarnolasa, Grubianina. To są konie, którym w tym sezonie też zdarzyło się nie ukończyć krosów i w swej karierze były kulawe, a mimo to nie drzesz się, że te konie się pokończyły. Co takiego zrobiły ci siwe i ich właściciele, że tak na nie jedziesz?

Ci ludzie mogą żądać tyle ile chcą, pytanie czy dostaną. Ta cena jest powotem wylewania twojego jadu? Śmieszne tłumaczenie. Ja też chciałem znaleźć konia dla córki, która bardzo chce jeździć jednak moje możliwości finansowe nie pozwalają mi na zakup dobrego konia. Wielokrotnie dzwoniłem z ogłoszeń, ale ceny za surowe trzy-czterolatki z dobrymi papierami i już wykazujące jakieś predyspozycje sportowe były poza moim zasięgiem. I często spotykałem się z cenami 5000 a nawet 10000 zł za źrebaka rocznego czy odsadka. I co? Miałem wyżalać się na forum, że właściciel (często znana osoba ze świata jeździeckiego) zgłupiał? Tyle żądał i już, a ja nie wściekałem się, że mi się nie udało.
I cieszę się, że mam taką a nie inną wiedzę, może kiedyś pozwoli mi ona na okazyjny zakup dobrego konia, nawet wysłużonego, po karierze, na którym moja córka będzie mogła stawiać pierwsze kroki. Albo zakup jakiejś starej, wybrakowanej klaczy ze stada i jej skojarzenie z dobrym ogierem.
I jeszcze jedna uwaga - nie rób wycieczek osobistych pod adresem ludzi, którzy są gorzej finansowo sytuowani od ciebie - świadczy to o kompletnym braku poszanowania drugiego człowieka i kultury osobistej.

Sorki, może mnie trochę poniosło z tym Versace, ale irytuje mnie jak ludzie atakują kogoś bez powodu. Jeżeli konie kulawe i do niczego to ci ludzie ich nie sprzedadzą i tyle. Tylko po co taki atak? I skąd takie emocje i zainteresowanie tymi końmi skoro powszechnie wiadomo, że kulawe? Kto chce kupić konie do niczego się nienadające? Po co w ogóle o nie pytać? Czy zmieniłby się stan ich zdrowia gdyby cena była niska? Wzruszyć ramionami i zostawić temat. Przecież można poszukać innego bardzo dobrego konia za dobrą cenę.
A cenę koni znam, koleżanka córki też była zainteresowana, wysłała zapytanie i otrzymała odpowiedź. Ja, przyznam, też byłem ciekaw ale do tematu nawet nie podchodzę bo to nie moja liga.