Najgorsze zawody na jakich byłam pod względem organizacji, ale co się dziwić jak dzieci z klubu Master się tym zajmują. Zawodnicy który startowali w klasie LL a chcieli oglądać inne wyższe konkursy zrobili sobie padok z rozprężali tuż koło wjazdu na parkur, i nie zwracali uwagi na innych zawodników próbujących rozbić wszystko by cało wyjść z sytuacji gdy koń im brykał i sadził się do ich pasących koni a oni w najlepsze siedzieli na trawce i tylko koca i kanapek im brakowało do zrobienia sobie pikniku. Po za tym wyznaczenie miejsca parkingowego na czarnym żużlowym parkingu było największą głupotą z która zawodnicy się nie zgodzili znaleźli miejsca dla swoich przyczep w zacienionym miejscu koło stadionu. Jeszcze listy startowe które zmieniały się 5 minut przed startem (bo jakiś zaprzyjaźniony zawodnik dopisał na początek list konie które wcześniej nie były zgłoszone) i nie było to nawet ogłoszone. Było więcej takich wpadek ale co najważniejsze chyba już opisałam