Szkolenie jeźdźca – TIMING! |
Jeździectwo - Artykuły |
Poniedziałek, 23 Styczeń 2017 10:36 |
Panuje przekonania, że istnieje wiele technik, metod pracy z końmi i ludźmi. Tak na prawdę wszystko sprowadza się do jednego. Szybkości reakcji i spostrzegawczości! Co wyróżnia fantastycznych jeźdźców, czujących temat? – oczywiście umiejętność obserwacji zwierzęcia i SZYBKOŚCI W REAGOWANIU. Gdy siedzimy na koniu on nas obserwuje, widzi naszą postawę i zaangażowanie. Trzeba mieć świadomość, że koń jest szybszy od nas trzykrotnie, a tym samym znacznie szybciej czyta nasze emocje, nastawienie i chęć do współpracy. Warto zadać sobie pytanie, jak odbiera nas koń, gdy nasze reakcje są niechlujne i opóźnione? Omawiając problem chciałabym oprzeć się na przykładzie; Zbyt późno przyjeżdżasz na trening i na przygotowanie konia zostało Ci zaledwie 10 minut. Wpadasz do boksu i nerwowo szorujesz konia. Zwierzę wyczuwa atmosferę; zaczyna nerwowo kręcić się po boksie, zatacza wokół Ciebie koła, a Ty… pokrzykujesz: -„stój”, -„przestań się wiercić”, -„nie mamy czasu na takie gierki”. Ostatecznie karcisz konia lub przywiązujesz go nie dając mu możliwości ruchu. To moment gdy koń zaczyna się stresować, nie rozumie zaistniałej sytuacji, czuje się niepewnie. Musisz zapamiętać, że wysoki pozioma adrenaliny, który koń osiągnie już w boksie, jest destrukcyjny dla jego psychiki. Taki koń nie osiągnie szczytu swoich umiejętności. Odwrotnie działa NORADRENALINA. To ona pobudza w zwierzęciu chęć nauki i działania. Warto dbać o dobre samopoczucie konia. W mózgu zwiększa pobudzenie i czujność, wspiera czuwanie, uwydatnia zapamiętywania oraz koncentrację. Ma też wpływ na resztę ciała: przyspiesza rytm serca i zwiększa ciśnienie krwi, powoduje uwolnienie zmagazynowanej glukozy, zwiększa dopływ krwi do mięśni szkieletowych, redukuje dopływ krwi do układu pokarmowego oraz hamuje opróżnianie pęcherza moczowego i aktywność motoryczną w przewodzie pokarmowym. Wróćmy do przykładowego treningu; koń idzie stępem, jest rozchwiany, nie potrafi osiągnąć stabilnego rytmu. Jeździec, który jest również zestresowany, nie potrafi wesprzeć konia. Koń odbiera to jako sygnał, że może sam decydować. Odbiera jeźdźca jako obojętnego. Wszelkie Twoje komendy są ignorowane. Zwierzę nie reaguje, a Ty zaczynasz używać silnych pomocy; podkopujesz, walisz batem. Koń Cię nie rozumie, nie potrafi zinterpretować Twoich reakcji. Nie potrafi powiązać faktów i odczytać sprzecznych sygnałów. Przecież najpierw pozwoliłeś mu na samowolkę, a po chwili karcisz za niewykonanie zadania. Za pomocą siły doprowadzisz go do kłusu, jednak łatwo ocenić jakość pracy – koń jest rozdygotany, a jakość jego kłusu jest marna. Taka sytuacja doprowadza do otępienia pomocy jeździeckich. Ostatecznie koń będzie niechętnie odpowiadał na łydkę. Oprę się na tym samym przykładzie, ale wskazując właściwe działanie; Zbyt późno przyjeżdżasz na trening i na przygotowanie konia zostało Ci zaledwie 10 minut. Jesteś zmuszony działać w pośpiechu. Przygotowałeś sprzęt przy boksie. Wchodzisz do boksu bez szczotek i witasz się z koniem. Panujesz nad negatywnymi emocjami, masz wyprostowaną postawę i pewnie podchodzisz do konia. Zachęcasz go do kontaktu głaskaniem i przytulaniem. Koń ma kilka czułych miejsc; warto podrapać go przyjaźnie po grzybieniu szyjnym i czole. Zachowujesz spokój, i w dobrych emocjach czyścisz i siodłasz zwierzę. Wiesz, że lepiej się chwilę spóźnić na trening niż pozwolić się spalić koniowi przez złe doznania. Kiedy dostrzegasz, że koń zaczyna się niespokojnie kręcić, opanowujesz go. Zwierzę musi czuć, że jesteś jego przewodnikiem i to Ty decydujesz gdzie ono ma stać (pisałam o tym w poprzednich tekstach). Rozpoczął się trening, dostrzegasz, że koń mozolnie odchodzi od pierwszej łydki. Natychmiast korygujesz działanie łydki. Trzymasz się zasady „akcja – reakcja”. Ponawiasz próbę; przykładasz łydkę – brak reakcji. Bezzwłocznie podejmujesz kolejną próbę i dajesz drugą łydkę oraz korektę (puknięcie bacikiem w czaprak lub za łydkę). Od początku sygnalizujesz zwierzęciu swoją czujność, od pierwszego kroku kontrolujesz reakcję. Gdy koń zaczyna zwalniać tępo od razu reagujesz i wysyłasz mu sygnał korygujący. Uprzedzasz każde z zachowanie konia. Dajesz zwierzęciu poczucie, że jest pod dobra opieką, że jesteś jego przewodnikiem. To właśnie jest TIMING!
Marta Adamkiewicz |