konie,
Home
01 | 07 | 2024
REKLAMA
Menu:
REKLAMA
Działy
REKLAMA1
REKLAMA
Polecamy:
REKLAMA

Unikatowy Kalendarz Ułański Anno Domini 2016 Drukuj Email
Unikatowy Kalendarz Ułański Anno Domini 2016 z mapą Polski z XV w! - pokazującą podziały polityczne i teren wojny 1914-1918. Kalendarz Ułański Anno Domini 2016 to: 13. stronicowe, numerowane, super oryginalne wydanie o limitowanym nakładzie; Zaktualizowane - WSZYSTKIE - święta NMP - od ponad 400 lat Królowej Polski, a także, jak w poprzednich edycjach: NIEZWYKŁE archiwalne zdjęcia historyczne, które ubarwią spojrzenie na każdy miesiąc;  BOGATE kalendarium ułańskie, które pozwoli Państwu pamiętać o najważniejszych wydarzeniach w historii Kawalerii Polskiej; UNIKATOWE źródła historyczne, teksty i wspomnienia; PORUSZAJĄCE karty historii Polskiej Kawalerii; Fazy księżyca;    optymalny format - A3 (297x420 mm). RZECZ KOMPLETNIE NIEZWYKŁA! Każdy egzemplarz kalendarza jest numerowany, czyli każdy jest niepowtarzalny. W bardzo atrakcyjnej cenie tylko 35,00 zł. Nakład Kalendarza jest ograniczony!

 


Słowo od Wydawcy:

Szanowni Państwo, w roku 2016 będziemy mieć okazję uczcić Mistrza Słowa, Króla Obrazu, Henryka Sienkiewicza. Mija bowiem - jak to już zostało wspomniane na początku - 100 lat od Jego śmierci i 170 lat od chwili narodzin. Zmarł, nie doczekawszy się tak bardzo upragnionej wolności. Wolności, do zdobycia której - z całą pewnością - przyczynił się w sposób bezapelacyjny. To bowiem Jego słowa brzmiały w głowach ułanów pod Rokitną, pod Kostiuchnówką, pod Rafajłową, a później pod Komarowem i wszędzie tam, gdzie walczył i ginął - za wolność - polski żołnierz. Poniżej przytaczam fragment artykułów, które pojawiły się tuż po śmierci Henryka Sienkiewicza i najpiękniej zaświadczą o tym, kim był ten wyjątkowy człowiek i jak bardzo kogoś takiego obecnie potrzebujemy.

Czy pamiętacie tę chwilę, w której na ziemi polskiej zajaśniała jego Trylogja?
Był to czas ciszy cmentarnej. Była to noc bezgwiezdna narodu. Były to lata szare, jesienne, otulone w mgły gęste, rozśpiewane wichurą żałosną. Wszystkie głowy się pochyliły i wszystkie skurczyły się dusze. Jakby zagasły ostatnie nadzieje. Okres pozytywizmu, po krótkim rozbudzeniu umysłów, zostawił tylko popioły i zaludnił kraj cały zjadaczami chleba. Poezja wlokła za sobą swe złamane skrzydła i zabrakło wielkiego dzwonu, któryby budził duchy uśpione. A ucisk był coraz większy, a mrok coraz gęstszy, a beznadziejność coraz tragiczniejsza.
Wtedy to przemówił on. Wiedziano o nim, że przerasta swych rówieśników talentem, ale ani jego "Na marne", ani humoreski "Z teki Worszyłły", ani feljetony Litwosa, ani nawet cudny sentyment "Hani" i "Janka muzykanta" nie wróżyły nam, że blizka już chwila, w której, jak słup ognia, stanie przed nami wielki poeta narodowej przeszłości, wielki budziciel duchów i jeden z największych artystów słowa polskiego.
"Ogniem i mieczem" było więcej niż arcydziełem literatury. Księga ta stała się czynem narodowym, stała się dzwonem olbrzymim, który rozbujał się nad ziemią mogił i krzyżów, nad martwotą serc, nad tragedją rąk skrępowanych i całą polską Golgotą. Napróżno krytyka koteryjna lub mierząca łokciem ówczesnej "postępowości" każdy twór ducha ludzkiego, usiłowała przekonać Polskę, że gwiazda Sienkiewiczowska jest tylko małą iskierką. Serce narodu stało się sędzią najwyższym. Zrozumieliśmy dzwon, wzywający na wielkie "Alleluja" Ojczyzny i błogosławiliśmy słońce, które nad polską ziemią zapalił genjusz poety...

 

 

 


 

 


Polityka cookies
0.256